sobota, 2 sierpnia 2014

[142] Hiszpania!

¡Hola
Już jestem! Wprawdzie z obozu w Lloret de Mar wróciłam 17.07. ale nie było mnie od tego czasu w domu, więc post jako tako się nie pojawił.

No ale, ale!
Mała, zdjęciowa relacja ^^

Zacznijmy od miasta portowego Blanes znajdującego się niedaleko Lloret de Mar.


 Celem naszej wycieczki był położony na urwisku skalnym ogród botaniczny "Marimutra" (rośliny tropikalne, śródziemnomorskie i afrykańskie)






Podczas czasu wolnego wchodziliśmy również na punkt widokowy.




Przejdźmy do Lloret. Na zdjęciu poniżej loco beach - miejsce, w którym spędziliśmy pierwszy wieczór obozu oglądając nieszczęsny mecz 
Brazylia 1:7 Niemcy.


Pogoda w pierwszym dniu pozostawiała wiele do życzenia - było chłodniej niż w Polsce (choć nadal ciepło) i padał przelotny deszcz. Na zdjęciach jeszcze mokre chodniki :/



Na szczęście - w każdy kolejny dzień obozu mogliśmy cieszyć się słoneczkiem, a czasem i uciekać przed upałem z plaży ;)


Oto mały kościół w Lloret de Mar. Wyjątkowo kolorowy. 
Punkt orientacyjny "o! kościół! wiem gdzie jesteśmy!"



Wieczory spędzaliśmy raczej spokojnie. Tak bym to określiła. Choć Lloret słynie z wszechobecnych klubów, byłam w klubie "ZOO" tylko raz. Do "Tropics'a" ostatecznie się nie wybrałam. Ten raz był nieudany i jakoś nas taki rodzaj rozrywki nie bawił. Za to na plaży, gdy już temperatury powietrza opadły, było całkiem przyjemnie. Ale muszę przyznać, że właściwie każdego wieczoru byliśmy w jakimś rockowym pubie - bardzo miła obsługa, często z Polski, dobra muzyka, żyć nie umierać. :D







Tak więc jedziemy do Barcelony!





kościół Sagrada Familia


Camp Nou!




Choć Barcelona to na swój sposób piękne miasto, jakoś nie przypadła mi do końca do gustu. Owszem, podobało mi się, ale bez szału ;)

Widzieliśmy Stare Miasto - Baric Gotic, deptak Remblas, Pomnik K. Kolumba oraz Stary Port.



Masa taksówek w tej Barcelonie :D




Mieliśmy dużo czasu wolnego (od 20:00 do 22:00) przy Magicznych Fontannach - spektakl muzyka+woda+wielobarwne oświetlenie. Bardzo sympatyczny element dnia ^^






Byliśmy również w Water World - jednym z największych parków wodnych w Europie oraz odbyliśmy
rejs statkiem Dofi Jet Boats wzdłuż pięknego, skalistego, poszarpanego wybrzeża Morza Śródziemnego.

Jak widzicie, takich zaplanowanych wycieczek nie było dużo jak na 10 dni obozu. Wszystko dlatego, że mniej więcej co drugi dzień był całkowicie wolny! To oznaczało, że jedyne, co nas ograniczało to pory posiłków w hotelu, a tak to wybór należał do nas - czy wylegiwać się na plaży, kąpać w morzu, odwiedzać sklepy z badziewnymi drobiazgami, targować się z Arabami, a może zostać w hotelu nad basenem i odsypiać noc? ;) (wieczorem  w nocy również nie było większych ograniczeń co do pory powrotu do hotelu). 
Dla mnie bomba!

A Wy? Byliście w Hiszpanii? Lloret de Mar? :D 


PS. W kolażu możecie dostrzec skaczących z radości Niemców po wygranym mundialu. To był wieczór! Tyle bratania się z innymi narodami! (głównie Niemcami) i ta ich nieopisana radość. :) 2 minuty przed końcem meczu oni cali owinięci we flagi klęczeli/leżeli krzyżem przed pubem modląc się o zwycięstwo hihi :D W życiu czegoś takiego wcześniej nie widziałam.  Choć, szczerze powiedziawszy mało interesowało mnie kto tam ten mundial wygra, to muszę przyznać, że widząc jak oni kibicują, a potem płaczą z radości troszkę mi się udzieliło ;) Oglądanie meczy w domu ma się nijak do czegoś takiego ;)

6 komentarzy:

  1. Hiszpania jest cudna, byłam 4 razy i nigdy nie zapomnę :) Barcelona mi się bardzo podobała, ale to pewnie dlatego że zwiedzałam ją sama metrem ;) byłam nawet w tym pięknym ogrodzie botanicznym ♥ hahaha :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Pati <3 Nie mogę się doczekać aż mi wszystko opowiesz, tęsknie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne zdjęcia! Marzę o podróży do Hiszpanii.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. jakie piękne zdjęcia! nie miałam okazji jeszcze być w Hiszpani, ale mam nadzięję, że w najbliższym czasie uda mi się tam pojechać, bo jest naprawdę ciekawym krajem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie byłam w Hiszpanii, ale marzy mi się podróż tam. Musi być tam świetnie! Genialne widoki. Fajnie, że mieliście tyle wolnego czasu. Myślę, że zwiedzanie na własną rękę jest ciekawsze niż chodzenie za grupą. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony przez Ciebie komentarz.
Każde miłe słowo mnie cieszy. Cenię sobie również krytykę, bo to ona zwraca moją uwagę na niedoskonałości moich prac, których czasami nie dostrzegam i dzięki niej mogę je poprawić - uczę się na błędach. Krytykuj jednak z głową - komentarze, które uznam za wulgarne, zostaną usunięte.